Prospekt

Wisława Szymborska

      Jestem pastylka na uspokojenie,
      Działam w mieszkaniu,
      skutkuję w urzędzie,
      siadam do egzaminów,
      staje na rozprawie,
      starannie sklejam rozbite garnuszki -
      tylko mnie zażyj,
      rozpuść pod językiem,
      tylko mnie połknij,
      tylko popij wodą.

      Wiem, co robić z nieszczęściem,
      jak znieść złą nowinę,
      zmniejszyć niesprawiedliwość,
      rozjasnić brak Boga,
      dobrać do twarzy kapelusz żałobny.
      Na co czekasz -
      zaufaj chemicznej litości.

      Jesteś jeszcze młody (młoda),
      powinieneś (powinnaś) urządzić się jakoś.
      Kto powiedział, że życie ma być odważnie przeżyte?

      Oddaj mi swoją przepaść -
      wymoszczę ją snem,
      będziesz mi wdzięczny (wdzięczna)
      za cztery łapy spadania.

      Sprzedaj mi swoją duszę.
      Inny się kupiec nie trafi.

      Innego diabła już nie ma.


Strona główna