Niepewność

słowa: Adam Mickiewicz, wyk. Marek Grechuta

      Gdy cię nie widzę, nie wzdycham, nie płaczę,
      Nie tracę zmysłów, kiedy cie zobaczę;
      Jednakże gdy cię długo nie oglądam
      Czegoś mi braknie, kogoś widzieć żądam
      I tęskniąc sobie zadaję pytanie:
      Czy to jest przyjaźń? czy to jest kochanie?

      Gdy z oczu znikniesz, nie mogę ni razu
      W myśli twojego odnowić obrazu;
      Jednakże nieraz czuję mimo chęci,
      Że on jest zawsze blisko mej pamięci.
      I znowu sobie powtarzam pytanie:
      Czy to jest przyjaźń? czy to jest kochanie?

      Cierpiałem nieraz, nie myślałem wcale,
      Abym przed tobą szedł wylewać żale;
      Idąc bez celu, nie pilnując drogi,
      Sam nie pojmuję, jak w twe zajdę progi;
      I wchodząc sobie zadaję pytanie:
      Co tu mię wiodło? przyjaźń czy kochanie?

      Dla twego zdrowia życia bym nie skąpił,
      Po twą spokojność do piekieł bym zstąpił;
      Choć śmiałej żądzy nie ma w sercu mojem,
      Bym był dla ciebie zdrowiem i pokojem.
      I znowu sobie powtarzam pytanie:
      Czy to jest przyjaźń? czy to jest kochanie?

      Kiedy położysz rękę na me dłonie,
      Luba mię jakaś spokojność owionie,
      Zda się, że lekkim snem zakończę życie;
      Lecz mnie przebudza żywsze serca bicie,
      Które mi głośno zadaje pytanie:
      Czy to jest przyjaźń? czyli też kochanie?

      Kiedym dla ciebie tę piosenkę składał,
      Wieszczy duch mymi ustami nie władał;
      Pełen zdziwienia, sam się nie postrzegłem,
      Skąd wziąłem myśli, jak na rymy wbiegłem;
      I zapisałem na końcu pytanie:
      Co mię natchnęło? przyjaźń czy kochanie?


Strona główna