Mama

Józef Ratajczak


      Od rana do późnej nocy
      o ciepło się kłopocze.
      Pali w piecu, ogień dmucha,
      czapki szyje nam z kożucha.

      Ciepły kołnierz, ciepły szalik,
      byśmi zimna nie zaznali.
      A nocą, gdy śnimy o sankach,
      ceruje dziury w ubrankach.


Strona główna