Działka

Ludwik Jerzy Kern

      Najlepszym wiosennym lekarstwem jest - działka.
      Działka nam zdrowie wprowadza do ciałka,
      Gdy w łapki się chwyci szpadelek lub grabki,
      Znikają bronchity, katary i sapki.

      Po zimie najczęściej czujemy się głupio.
      To kolki nas kłują, to stawy nas łupią,
      Rączkami bez przerwy się za coś trzymamy,
      Witamin nie mamy, kaszlemy, kwękamy,
      A ciałko w całości to jedna pokusa
      Dla byle wisusa wirusa.

      Tymczasem, jak celnie to gość jeden ujął,
      Wirusy na działkach fatalnie się czują,
      Zupełnie tak samo, jak mors na Saharze,
      Lub kirus w mlecznym barze.

      Gdy słyszą, że ktoś się na działkę wybiera,
      Wpadają w depresję: "A niech to cholera"
      I w strasznym popłochu wynoszą się z ciałek,
      Z tych ciałek dążących w kierunku działek.

      I mając wirusów tych coraz to mniej,
      I zgiąć się nam łatwiej,
      I kucnąć nam lżej,
      I gładko nam idzie kopanie jak rzadko,
      I zgrabniej rabatkę równamy łopatką,
      I chwast usuwamy, co jest jak zakałka,
      I proste to w końcu jak strzałka,
      Że z nas również korzyść ma działka.


Strona główna