Dumka

Zygmunt Jan Rumel

      Gdy cieniem po stepie
      Tatarskie dwuroże
      Nadziało na buńczuk
      Włochaty proporzec

      I cuglom puściwszy
      Kosiło badyle
      Strzemieniem o siodło
      Ze skóry kobylej,

      To chutor przypadał
      Do ziemi wołaniem,
      Czy kopyt pędzących
      Posłyszy już granie?...

      Czy strzałą nie dzwonić
      O siwy częstokół,
      A konia stroczywszy
      Kulbaką do boku

      Na burzan wywodzić,
      Na chmiel i tatarak
      I śladem się puścić
      Dwurożnym w moczarach.

      Z Kudaku wywołać
      Śpiącego tam Lacha,
      By sprawił husarię
      Na gniadych wałachach,

      Buławą przeczesał
      Srebrzystej snop brody
      I Boha pokłykał
      Ta maty-swodobu,

      Świtania pokrasił
      Czerwoną maliną
      Sen juczny dwuroży
      Karmionych padliną...

      I słonkiem dnieprowym
      Co w wodzie płakało,
      Zwycięskim kopytom
      Podkowę dał białą.

      Chutorom odpasał
      Częstokół cięciwę
      I miodu utoczył
      Na sny czornobrywe...

      (czerwiec 1941)

Strona główna