Kiedy człek ma wiele lat...

Wojciech Władysław Gasparski


      Kiedy człek ma wiele lat,
      To inaczej widzi świat.
      Nie dlań randki i zabawy.
      Dominują inne sprawy.

      Nie dla niego szczyty gór.
      Już nie lata pośród chmur.
      Już nie pływa, nie surfuje,
      Bo się coraz słabszy czuje.

      I pociągiem też nie sposób,
      Taka to jest kolej losu.
      A wycieczki? Mu nie w głowie,
      Jeśli już, to pogotowiem.

      Za to chodzi do apteki,
      By kupować liczne leki.
      Do lekarza czy lekarki,
      Z moczem, krwią do pielęgniarki.

      Zamiast sznapsa i kotleta
      Obowiązkiem ścisła dieta.
      Żeby Newton nie miał racji
      Co do ziemskiej grawitacji.

      Stuka laską w matkę-Ziemię.
      Słabo śpi, lecz mocno drzemie.
      Śniąc młodości swojej klęski,
      Jak to pisał Boy-Żeleński.

      Praca też już go nie kręci,
      Bo ma dziury w swej pamięci.
      Drapie się, gdy go zaswędzi.
      Rzadko mówi, częściej zrzędzi.

      Zakończenie jest dwojakie:
      Jedno siakie, drugie takie.

      Zakończenie pierwsze:
      Na nic słynne Geriavity
      Gdy organizm jest zużyty.

      Tak się zwija życia młynek.
      Może czas na odpoczynek?

      Zakończenie drugie:
      Lepsze są niż Geriavity,
      Choć organizm jest zużyty,
      Od przyjaciół Twych życzenia.

      Ich melodia nastrój zmienia,
      Że nadzieje w nich zawarte
      W mig odwrócą losu kartę.

      Twój organizm się odrodzi,
      Będziesz czuć się jak ci młodzi.

      A więc człeku - w górę uszy!
      Oto czar jubileuszy.

      Post scriptum
      Jak się spełni, będzie nowy,
      A jak nie - masz to z głowy.

      W październiku-listopadzie 2016 r.


    Strona główna