Rzuciłbym to wszystko

Julian Tuwim

      Rzuciłbym to wszystko, rzuciłbym od razu,
      Osiadłbym jesienią w Kutnie lub Sieradzu.

      W Kutnie lub Sieradzu, Rawie lub Łęczycy,
      W parterowym domku, przy cichej ulicy.

      Byłoby tam ciepło, ciasno, ale miło,
      Dużo by się spało, często by się piło.

      Tam koguty rankiem na opłotkach pieją,
      Tam sąsiedzi dobrzy tyją i głupieją.

      Poszedłbym do karczmy, usiadłbym w kąciku,
      Po tym, co nie wróci, popłakał po cichu.

      Pogadałbym z Tobą przy ampułce wina:
      "No i cóż, kochana? Cóż, moja jedyna?

      Żal ci zabaw, gwaru, tęskno do stolicy?
      Nudzisz się tu pewno w Kutnie lub Łęczycy?"

      Nic byś nie odrzekła, nic, moja kochana,
      Słuchałabyś wichru w kominie do rana...

      I dumała długo w lęku i tęsknicy:
      - Czego on tu szuka w Kutnie lub w Łęczycy?

Siódma jesień, 1922

Strona główna