Przylot

Jarosław Iwaszkiewicz

      Zafurczą od kół wozu fale w lekkim dreszczu.
      Zawisną na twych rzęsach ciepłe krople deszczu.
      Srebrnym kopytem stuknie o wybrzeże dzianet,
      Strząsając z białych skrzydeł kosmiczny pył planet.

      Obejmij mnie za szyję rękami dobremi!
      Jak dobrze, że wróceni znów jesteśmy ziemi.

      Ziemia na wszystkie wzloty upojne da leki,
      Aż znowu wszystko bliskie - stanie się dalekie.

Oktostychy, 1919

Strona główna