Polska miłość

Wojciech Młynarski


      Nie umie błądzić gdzieś we mgle
      z obłoków tu nie spadła, nie,
      na pięknych słowach nie zna się
      - polska miłość.

      Zlecone prace musi brać,
      nocą koszule twoje prać,
      rano po bułki w sklepie stać
      - polska miłość.

      Potem jest senna w środku dnia,
      Na imię zaś czasami ma
      tak właśnie jak dziewczyna ta...
      jak jej było?

      Nie umie się rozczulać zbyt,
      gra czasem w towarzyski flirt,
      czasem do wojska pisze list
      - polska miłość...

      Bywa, że kuchennymi schodami
      z dzieckiem ucieknie do mamy,
      znienawidzi, na śmierć się pokłóci,
      z pazurami do oczu się rzuci.

      Czasem straci ostatnią nadzieję,
      fotografie twą podrze i sklei,
      będzie włóczyć się po adwokatach,
      czyjeś wiersze odnajdzie po latach....

      Czasem podbite oko ma
      na pamięć kodeks karny zna,
      przez życie się łokciami pcha
      - polska miłość.

      Na delegację jeździ het,
      Potem się nie rozlicza z diet,
      By zaoszczędzić kilka zet
      - polska miłość.

      Lecz czasem nie zna słowa "dość",
      Szczęściem zachłyśnie się na złość.
      I wciąż wspominasz coś... to coś,
      Co w niej było,

      Umie przebaczać, umie drwić,
      Pod płotem spać, na wiarę żyć,
      Na dworcu piwo z tobą pić
      - polska miłość.

      Tylko czemu, gdy jest właśnie taka,
      to w piosenkach swych wciąż musi płakać,
      a gdy patrzy - źle gra wielką damę,
      a gdy mówi o sobie - to kłamie,
      Czemu twierdzi, że ciągle ma czas,
      sprawdza raz, drugi raz, trzeci raz,
      co by prawdę jej mówić szkodziło
      ech, ta miłość - polska miłość.


Strona główna