A obok mnie jeżdżą pociągi

Jacek Podsiadło


      Pierwszy zakręt gasi światełka autobusu.
      Zlizuję ze swoich warg pocałunek,
      który musi mi wystarczyć do jutra.

      Teraz jestem sam,
      łatwiej więc wzruszenie
      znajduje dostęp do mnie.

      Patrzę w górę,
      obok mnie jeżdżą pociągi towarowe.
      Powietrze jest bardzo czyste
      i na niebie nie brakuje ani jednej gwiazdy.

      W domu resztka zupy i radio:
      chóry, zawodzenia, psalmy.

      Kładę się w jeszcze ciepłym łóżku.
      Moje ręce jeszcze są święte.
      Rozpamiętuje każdy twój gest, każde dotknięcie.
      A pociągi przejeżdżają obok, obok mnie.


Strona główna