Paweł i Gaweł

(wersja komputerowa, zmodyfikowana)
autor nieznany


      Paweł i Gaweł w jednym pisali domu
      Paweł na górze, a Gaweł na dole
      Paweł spokojny - komputer go wspomógł
      Gaweł maszynę zaś trzymał na stole

      Każdy zasiadał do swojej pracy
      Wieczorem kiedy już wiatr ucichał
      Paweł dostojnie z kawą na tacy
      Gaweł natomiast sarkał i kichał

      A to tasiemka z szyn wyskoczyła
      To znowu papier się krzywo wkręcił
      Kalka koszulę mu pobrudziła
      I tak się Gaweł z maszyną męczył

      A co u Pawła? Opowiem krótko
      Siedział wygodnie w swoim fotelu
      Klak, klak, klik, klik stukał cichutko
      Pisząc historię o Wilhelm Tellu

      Nieraz zatrzęsło domem w posadach
      Stuk, buch, łup, łup niosło wśród nocy
      To Gaweł do swej maszyny siadał
      I walił w klawisz co mu wyskoczył

      Sąsiedzi długo nie wytrzymali
      Mieszkania puste, okna zabite
      Paweł wszystkie walkmany spalił
      I wreszcie wyjechał za granicę

      A Gaweł kiedy już nerwy stracił
      Maszynę rozbił pod parkanem
      A pracy się zwolnił do wódki wrócił
      Podobno został chuliganem


    Strona główna