W korytarzu

Kazimiera Iłłakowiczówna

      Idziemy do siebie stęsknieni
      po ścieżce z szmaragdowej zieleni...

      niskie, niskie, ciemne żywopłoty
      wkoło nóg się ocierają jak koty,

      biegną, biegną w nieskończoność za nami
      króciutkimi, cichutkimi stopami.


Strona główna