Koncert życzeń

Tadeusz Różewicz

      Opowiadanie babuni o kraju
      chrześcijańskiego

      Chodzę po domu na czworakach
      Na palcach chowam się po kątach
      Udaję starą salopkę
      Miotełkę do zamiatania

      Nie rzucam się w oczy w ten sposób
      Uśmiecham się do wszystkich
      Nawet do klamki słucham kroków

      Kiedyś wsadziłam palec do garnuszka
      Z miodem
      Odezwały się głosy trąb
      Sąd ostateczny
      Mdli mnie
      Z miłości
      Przedmioty mają zęby i pazury

      Ta szafa co stoi otwarta
      To mamusia wasza i babcia
      To krzesło
      Które przestawiają z kąta w kąt
      To też babcia

      Kochanej mamuni i babuni
      W dniu sto pierwszych urodzin
      Dwustu lat życia życzą
      Syn synowa i wnuki


Strona główna