Jesień

Dorota Kiersztejn-Pakulska


      Jesień jak co roku ogród mi zabiera
      gasząc róże jedną po drugiej
      strąca jabłka z gałęzi
      dmucha zimnem znad pól
      druty w ptaki ubiera aż po horyzont

      coraz ktoś spośród nas zrywa się do odlotu
      czytamy w nekrologu
      że leci w odległe kraje
      z ptakami

      one wracają
      a on nie
      pewnie tam ciepło i leniwie
      i szmaragdowy ocean omywa stopy
      woń orchidei odurza
      usypia
      każe zapomnieć o świecie
      może odnajdzie sie w Internecie
      gdzieś na Facebooku
      przyśle pozdrawiam
      tylko zdjęcia nie będą chciały się otworzyć


Strona główna