Jak ludzie

Gosia Kościelniak


        W niewielkiej zatoce Atlantyku, obok najdalej wysuniętego na zachód skrawka Europy, żyje sobie delfin. Nazwano go Fungie. Jest trochę oswojony a trochę wolny, jak to w życiu bywa. Ale od kilkunastu lat pływa w tym samym miejscu, je, tańczy, bawi się i śpi. Całe pielgrzymki turystów ciągną do niego opisując potem spotkanie jako mistyczne, wzniosłe, jako coś, co odmieniło ich życie. Fungie jest mądry, jest duży, jest przyjazny. Wita każdą łódź, każdy kuter skacząc i odprowadzając je wzdłuż lądu do morza. Turyści śmieją się i robią zdjęcia, próbują go dotknąć. On się tak bawi, mówią, tak nas wita, tak się cieszy. Inni twierdzą, że Fungie miał kiedyś partnerkę, która zginęła. I od tej pory całe lat delfin z niepokojem i nadzieją zrywa się z głębi fal gdy zobaczy w górze, w słońcu, owalny kształt łodzi. Może to wreszcie Ona?

        "Delfiny są z jednym partnerem przez całe życie. Takie wierne, że jak jeden zginie, to drugi jest już na zawsze sam. Jak ludzie..." marynarz patrzy na mnie sprawdzając, jakie robi to wrażenie na dziewczynie. Robi. Ale tylko to, że jak ludzie. Bo, wiadomo, zwierzęta w przeciwieństwie do ludzi zmieniają partnerów nierzadko. Najczęściej kierują się rozsądkiem, patrzą na status społeczny takiego, powiedzmy, ptaka, na to, czy się nieźle ubiera, czy ma forsę na budkę ocieplaną z czterech stron, czy potrafi załatwić bilet na lot do ciepłych krajów. Albo taki pies, który zerka głównie na szykowną obróżkę suczki, jej ustawionego pana z komórką i zapach ulotnych (nowość!) psich perfum anty/pchła'98. Szczury często odchodzą od swoich partnerów do innych, bez litości, bez pożegnania, np. gdy statek tonie a obok jest nowy, całkiem suchy z nowym, obiecującym szczurem machającym powabno-jedwabną chustką. Koty niby leżą sobie razem na piecu, mruczą do siebie intymne kołysanki, są zakochane w sobie i sobie nawzajem, gdy nagle zeskakują z wygrzanego miejsca i odchodzą swoimi kocimi drogami do kogoś innego, albo donikąd.

        Co innego ludzie. Wierni, odpowiedzialni, szlachetni. Mądrzy i niezawodni. Zawsze pewni swego i nie znajdujący w sobie wątpliwości. Obce im głowy zawroty na widok człowieka jak kociak, nagłe niezdrowe fascynacje i demolka ułożonego życia z jedną osobą. Nie znają w swym życiu awantur do pogryzienia i rozwodów poniżających najwyższych. Ludzie są szlachetni i nie błądzą w nagłym poszukiwaniu nieokreślonych dreszczy kosztem zniszczenia stabilności.

        Ludzie potrafią kochać raz na całe życie a ich związki są silne i niezachwiane. Człowiek kocha człowieka pomimo wszystko, pomimo jego błędów, jego zakrętów i niepewności, nawet zdrady, trzyma go za rękę albo patrzy z daleka, ale są razem, bo wybrali się raz i koniec. Tacy są ludzie. Jak delfiny. A jak jeden zginie, to drugi jest już na zawsze sam, prawda? Prawda?


Strona główna