Bagnet na broń

Władysław Broniewski

      Kiedy przyjdą podpalić dom,
      ten, w którym mieszkasz - Polskę,
      kiedy rzucą przed siebie grom,
      kiedy runą żelaznym wojskiem
      i pod drzwiami staną, i nocą
      kolbami w drzwi załomocą -
      ty, ze snu podnosząc skroń,
      stań u drzwi.
      Bagnet na broń!
      Trzeba krwi!

      Są w ojczyźnie rachunki krzywd,
      obca dłoń ich też nie przekreśli,
      ale krwi nie odmówi nikt:
      wysączymy ją z piersi i z pieśni.
      Cóż, że nieraz smakował gorzko
      na tej ziemi więzienny chleb?
      Za tę dłoń podniesioną nad Polską -
      kula w łeb!

      Ogniomistrzu i serc, i słów,
      poeto, nie w pieśni troska.
      Dzisiaj wiersz - to strzelecki rów,
      okrzyk i rozkaz:
      Bagnet na broń!
      Bagnet na broń!
      A gdyby umierać przyszło,
      przypomnimy, co rzekł Cambronne,
      i powiemy to samo nad Wisłą.

kwiecień 1939

Strona główna